Od dnia praktycznego stosowania RODO wkrótce minie rok. Wielu administratorów wdrożyło odpowiednie procedury, przygotowało wiele dokumentów (niestety częstokroć wyłącznie „do szuflady”) przeorganizowało procesy obiegu dokumentacji, w tym tej zdigitalizowanej. Pomimo tego do naruszeń bezpieczeństwa przetwarzania danych osobowych dochodzi niemalże stale. Świadczą o tym podawane przez Prezesa Urzędu Ochrony Danych wskazania dotyczące liczby wnoszonych skarg. Niezmienną obserwacją pozostaje zatem, że najsłabszym ogniwem w całym procesie ochrony danych osobowych czy też informacji jako takich jest i był człowiek. RODO zakłada prowadzenie działań minimalizujących prawdopodobieństwo wystąpienia określonego ryzyka. Jak w takim razie minimalizować ryzyko popełnienia błędu przez człowieka? Szkolić czy zastąpić sztuczną inteligencją? Jeśli szkolić, to jak często i co przekazywać?
Jeśli jesteś subskrybentem publikacji Ochrona danych osobowych
zaloguj się
Zapomniałeś hasła ?
Zostań subskrybentem publikacji Ochrona danych osobowych